09 grudnia 2024

Słyszałem...

słyszałem
szum
rozbijanych fal
o skalisty brzeg

widziałem
z łoskotem waliła i...
rozpadała się
na malutkie kropelki

czułam
powiew ciepłego wiatru
delikatnie muskającego
zmęczoną twarz

myślałem
żagle na wiatr
z falą
pod prąd

słyszałem
szepty innych
nienawiści
słowa

widziałem
skały na drodze
biłem o nie
nie raz

czułem
ciężar
zamęczonych dłoni
chłodzonych wodą

myślałem
dobry
zły
dokonany wybór

słyszałem
ciszę
jak głośno
wołała

widziałem
to czego
nie chciałbym
znów zobaczyć

czułem
nie raz
ciało kuliło się
samo w sobie

myślałem
piekła nie ma
tam gdzieś daleko
tu jest blisko

dziś wiem
to wszystko już znam
i...

słyszę
widzę
czuję
myślę

że jeszcze
nie raz
na przekór
fali

popłynę z nią
uderzę
i...

wstanę?...
upadnę?...

wyboru
dokonam sam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz